wtorek, 16 kwietnia 2013

The end.

Są dwa powody dlaczego dzisiejszy dzień jest szczególny. Po pierwsze, mam urodziny ale to pewnie mało kogo obchodzi. W każdym razie happy birthday Rose.

Po drugie, chcę się z wami podzielić pewną wiadomością, która niestety dla niektórych nie jest za dobra a niektórzy może nawet się z niej ucieszą. Otóż, jeśli śledzicie mnie jakiś czas, pewnie zauważyliście, że mam zastój  w pisaniu bloga. Jakiś czas temu, zrobiłam sobie przerwę i zawiesiłam go ze względu na brak komputera ale głównie, żeby nabrać sił na dalsze pisanie. Niestety jakoś sił mi nie przybyło. Odkąd wróciłam pojawiły się 4, góra 5 postów.
Pewnie zastanawiacie się o co chodzi... Od czasu odwieszenia bloga nie mam pomysłów na wpisy, jakoś się to wszystko niekręci. Ostatnio doszłam do wniosku, że już samo pisanie nie stanowi dla mnie żadnej radochy w przeciwieństwie do początków.W związku z tym, postanowiłam zakończyć pisanie tego bloga.

 To nie ma sensu. Nie będę robiła czegoś, na co nie mam ochoty i co jest robione na siłę. Do osób - o ile takie się- które czytają mojego bloga: nie odbierajcie tego, że mam was gdzieś i się na was wypięłam  Nie, wręcz przeciwnie. Kocham każdą osobę, która czyta moje wpisy, komentuje i obserwuje mojego bloga. Po prostu nie chcę aby moje wpisy były pisane z przymusu. Już od jakiegoś czasu zaobserwowałam, że to co piszę,nie jest takie jakie powinno  być.

Wszystko ma swój początek i koniec. Tak samo, dzisiaj kończy się moja przygoda z pisaniem. Postanowiłam to zrobić w dzień moich urodzin.... Szczerze? Nie wiem dlaczego, ale tak po prostu sobie ubzdurałam.

Nie usunę całego bloga. Usunę wszystkie posty oprócz tego, którego czytacie. Nie mówię, że już nigdy nie wrócę do prowadzenia bloga, bo wszystko się może zdarzyć. Jeśli jakiegoś w przyszłości założę to na pewno dam tu do niego linka.

Dla tych, którzy weszli tu po raz pierwszy: jestem Rose. Zaczęłam prowadzić tego bloga 20 marca 2012 roku, a skończyłam tak jak data tego postu wskazuje 16 kwietnia 2013.  Nie wiem co mogę jeszcze napisać. Jeśli nigdy przedtem nie czytaliście mojego bloga, to niestety już nigdy się nie dowiecie, jaką osobą byłam.

Tak już na koniec, jeszcze raz, przepraszam osoby, które śledziły mojego bloga za to, że was opuszczam. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Życzę wam , po prostu szczęśliwego życia oraz wszystkim uczniom trzeciej klasy gimnazjum, którzy za tydzień piszą testy tak jak ja,  powodzenia.

Żegnam się z wami.
Rose